Zobacz także tego samego autora:

Epistemologia, tom II: Wiedza i poznanie.

Epistemologia, tom III: Prawda i realizm 

SŁOWO WSTĘPNE

Intencją niniejszego opracowania jest przedstawienie obecnego stanu problematyki epistemologicznej z punktu widzenia filozofii analitycznej. Rzecz ma składać się z trzech części. Pierwsza ma charakter historyczny i metateoretyczny, druga będzie dotyczyć poznania i wiedzy w aspekcie genetyczno-metodologicznym (źródeł poznania w rozumieniu tradycyjnym), a trzecia prawdy i realizmu. Bliższe wyjaśnienia zakresu poszczególnych części znajdą się we wstępach do poszczególnych fragmentów. Tutaj dodam tyle tylko, że zwyczajowy, przynajmniej w Polsce, podział zagadnień epistemologii na źródła poznania, prawdę i granice poznania nie wydaje mi się w pełni adekwatny dla ujęcia współczesnej problematyki teorii poznania.

Zastrzeżenie, iż kwestie epistemologiczne zostaną przedstawione z analitycznego punktu widzenia, jest oczywiście bardzo istotne, gdyż wyznacza pewną perspektywę myślową i to taką, z którą nie wszyscy się zgadzają. Chociaż nie miejsce tutaj na dokładne przedstawienie tego, czym jest filozofia analityczna, pewne uwagi na ten temat są moim zdaniem niezbędne.[1] Popularny obecnie podział na filozofię analityczną, tj. anglojęzyczną, oraz kontynentalną uważam za wysoce niewłaściwy i mylący. W gruncie rzeczy, jest to przeniesienie na teren filozofii nazewnictwa stosowanego w opisach specyfiki polityki brytyjskiej, izolacjonistycznej i zabiegającej o tzw. równowagę sił na kontynencie. Jakieś echa tej tradycji są obecne w traktowaniu filozofii innej niż anglojęzyczna przez znaczną część filozofów brytyjskich i amerykańskich. Po pierwsze, niedwuznacznie dają oni do zrozumienia, że filozofia kontynentalna jest im obojętna, a po drugie, nie ma dla nich różnicy pomiędzy rozmaitymi tendencjami na kontynencie. Po drugie, pewne  postacie sprawiają im kłopoty segregacyjne. Dotyczy to np. Gottloba Fregego, którego wpływ na rozwój analizy filozoficznej był i nadal jest niepomierny. Załatwia się to w ten prosty sposób, iż Frege bywa zaliczany do tradycji anglosaskiej, chociaż nie napisał ani jednego słowa po angielsku. Jeśli ktoś powie, że zwyczajnie przesadzam, niechaj  zaglądnie do X tomu Routledge History of Philosophy (Routledge, London 1997, ed. J. V. Canfield) poświęconego filozofii znaczenia, poznania i wartości w XX w. Redaktor wyjaśnia, że tom ten poświęcony jest głównym tematom w filozofii anglojęzycznej, a w rozdziale o filozofii języka mowa jest właśnie o Fregem. Nie chcę twierdzić, że wszystkie opisy filozoficznej sceny w mijającym właśnie stuleciu są takie, ale, powtarzam to raz jeszcze, izolacjonizm w traktowaniu różnych tradycji jest postawą rozpowszechnioną. Nie zawsze tak było, bo Moore cenił Brentana, a Russell Meinonga. W rzeczy samej, filozofia analityczna była w dużej mierze wspólnym dziełem ludzi z wyspy i z kontynentu. Można też z powodzeniem mówić o  analitycznej tradycji kontynentalnej, którą reprezentowali Bolzano, Brentano i jego szkoła, Mach, a przede wszystkim Frege. Dla Polaków jest to ważne z uwagi na osobę Twardowskiego. Koło Wiedeńskie, istotny element ruchu  analitycznego, żadną miarą nie może być sprowadzone do tradycji analitycznej jako wyłącznie anglojęzycznej, a to samo dotyczy polskiej wersji analizy filozoficznej, czyli szkoły lwowsko-warszawskiej. Nadto, kontynentalna tradycja analityczna w istotny sposób zależała od tego, co działo się w ruchu neokantowskim, a także od Hermanna Lotzego. I wreszcie, sztywny podział na filozofię analityczną i kontynentalną uniemożliwia dostrzeżenie elementów analitycznych u filozofów zaliczanych do tego drugiego obozu, a przede wszystkim u Edmunda Husserla, zwłaszcza z okresu Badań logicznych. Konieczność wyjścia poza ciasny horyzont rozumienia myśli analitycznej jest dostrzegana coraz częściej i ten właśnie punkt widzenia reprezentuje niniejsza książka.

Jak wiadomo, współczesną filozofię analityczną dzieli się na rekonstrukcjonistyczną i deskrypcjonistyczną, w zależności od stopnia wykorzystania metod formalno-logicznych. Opowiadam się za tym drugim stylem filozofowania analitycznego, aczkolwiek w wersji nie radykalnej, jak w Kole Wiedeńskim, ale umiarkowanej, podobnej do tej jaka była praktykowana w szkole lwowsko-warszawskiej, w szczególności przez Kazimierza Ajdukiewicza. Tam, gdzie logika może być stosowana, tam staram się jej używać, ale niejeden raz trzeba zadowolić się analizami nieformalnymi i stosownymi rozróżnieniami. Nie będę tego metodologicznego wątku tutaj dalej rozwijał, bo wielokrotnie poruszałem go w swych innych pracach (por. Metamatematyka i epistemologia, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1993, rozdział I, a także szereg szkiców metafilozoficznych zawartych w zbiorze moich artykułów W stronę logiki, Aureus, Kraków 1996), a zgodnie z zapowiedzią powrócę do kwestii w innych częściach tej książki. Dużą wagę przywiązuję do historycznego wprowadzenia do problematyki filozoficznej, gdyż uważam, iż filozofia bez historii jest po prostu pusta. Historyczne spojrzenie na zagadnienia filozoficzne jest dla analityka równie ważne jak dla przedstawiciela jakiejkolwiek innej tradycji filozoficznej.

Powyższe wyjaśnienia mają na celu uwyraźnienie założeń i ograniczeń z tego wypływających. Czytelnik nie powinien sądzić, że otrzymuje po prostu traktat epistemologiczny. Napisanie czegoś takiego w sposób niezależny od jakiejś perspektywy metafilozoficznej uważam za rzecz niemożliwą. Z góry zatem informuję, że nie będę zajmował się kwestiami epistemologicznymi sugerowanymi przez Nietzschego, późnego Husserla (aczkolwiek krótka wzmianka na ten temat znajdzie się w części historycznej), Heideggera, Levinasa, feminizm czy postmodernizm (wyliczenie nie jest oczywiście kompletne) w zakresie, w jakim nie są one rozważane w mojej własnej tradycji filozoficznej. Mimo to, uważam niniejsze opracowanie niekoniecznie za pozbawione znaczenia ogólniejszego. Bronię w nim m. i.  pewnego kompromisu pomiędzy internalizmem i eksternalizmem oraz fundamentalizmem i koherencjonizmem, umiarkowanego empiryzmu, pewnej wersji klasycznej definicji prawdy i realizmu, a więc poglądów dyskutowanych w ramach każdej współczesnej orientacji epistemologicznej. Zamiarem moim jest też wypełnienie pewnej luki w polskim piśmiennictwie filozoficznym, w którym nie ma w miarę systematycznego przeglądu współczesnej problematyki teorii poznania. Mimo ukazania się w ostatnich latach kilku podręczników, znakomita książka Ajdukiewicza, Zagadnienia i kierunki filozofii. Teoria poznania – Metafizyka, wydana w 1949 r. i wznowiona w 1983 r. ciągle stanowi pozycję wyjątkową, zwłaszcza w części dotyczącej teorii   poznania. j. Niemniej jednak, jest już w znacznej mierze przestarzała i nie odpowiada współczesnemu stanowi epistemologii. Pisząc tę książkę korzystałem z doświadczenia wyniesionego z wieloletnich wykładów kursowych i monograficznych z epistemologii prowadzonych w Uniwersytecie Jagiellońskim dla studentów filozofii. W wykładach tych zawsze starałem się przedstawić problematykę współczesnej epistemologii w szerokim kontekście historycznym. Rzecz niniejsza nie jest jednak pomyślana jako podręcznik, aczkolwiek mam nadzieje, że książka ta przyda się studentom i wykładowcom filozofii. Pomysł tej monografii nasunął mi się w związku z pracami redakcyjnymi prowadzonymi wspólnie z Illką Niiniluoto i Matti Sintonenem (obaj z Helsinek) nad Handbook of Epistemology, zbiorowym opracowaniem liczącym około półtora tysiąca stron, przygotowywanym dla Kluwer Academic Publishers). Ale Epistemologia, poznanie i wiedza nie jest jego streszczeniem ani pomniejszoną repliką.


 

[1] Rozmaite komentarze metafilozoficzne na temat metody analitycznej będą się zresztą przewijać przez całą książkę. W tej części por. zwłaszcza rozdział VI.